Mariusz Kuleta - "Tańcząc z Panną Garbo"


Kuleta tańczy z historią. Zaklina wiek XX w pełnym obłędu tańcu, starając się odegnać demony i plagi początków mrocznego stulecia. Kuleta w tańcu oddaje całą panoramę szaleństw i manii, które spowodowały, iż poprzednie stulecie uznać możemy za jedno z najtragiczniejszych w całych dziejach ludzkości.


Greta Garbo w Dwulicowej Kobiecie (1941 r.)

Kuleta tworzy jedną z najlepszych spiskowych teorii dziejów na jakie się natknąłem, perfekcyjnie dopracowaną i uargumentowaną, racjonalnie przekonującą i bez poważnego zapasu wiedzy medycznej oraz historycznej, praktycznie niepodważalną. Tak naprawdę, czytelnik nie ma najmniejszej ochoty, by tę konstrukcję podważać, bo jest doskonała i gdyby była całkowicie prawdziwa, świat byłby pewnie bardziej zrozumiały. Metaforą wieku XX jest dla niego choroba, wirusowe zapalenie mózgu, które z zaciekłością Holmesa, tropi u wielkich postaci początku tej epoki. I co najlepsze, znajduje ją prawie u wszystkich, w dodatku opierając się na tekstach ogólnodostępnych.

Kuleta tańczy z ikonami la belle epoque i szalonych lat dwudziestych, nadając tym postaciom niezatarty rys wariactwa - począwszy nawiedzonych geniuszy literatury - Proust, Kafka, Joyce, który chorobie się nie dał, przez władców - Jego Najwyższa Wysokość Car Rosji Mikołaj, C.K. Cesarz czy biedny Ferdynand przewiercony kulą w Sarajewie, rewolucjonistów - Stalin, Lenin, obłąkani zamachowcy podkładający bomby w całej Europie, aż po ówczesne gwiazdy - Polę Negri, Niżyńskiego czy tytułową Gretę Garbo, którą czyni symbolem tej szalonej ery. Łącząc ze sobą objawy ich schorzeń precyzyjnie i dokładnie opisuje chorobę, której główną cechą jest nieopisywalność – przede wszystkim dlatego, że u każdego objawia się w odmienny sposób.

Kuleta tańczy również z gatunkami, bo Tańcząc z Gretą Garbo jest wszystkim, tylko nie powieścią. Jest zapisem snu, jest opowiastką o bardzo dziwnej, bardzo niemelodramatycznej miłości, jest dość poważnym tekstem z historii medycyny, jest opisem historii przez pryzmat rzeczy małych (genialny akapit o wąsach w dziejach Mitteleuropy) i ludzi zwyczajnych - tu moim ulubieńcem z przyczyn osobistych, jest Alojzy Bemben, który próbuje swoim prostym śląskim rozumem zracjonalizować zasady nowomodnej rozrywki, czyli fusbalu.

Odczucia towarzyszące lekturze są bliskie tym, które na stałe związały mi się już z czytaniem tekstów Hrabala, ponieważ Kuleta tak samo perfekcyjnie potrafi poskładać kompletny i fascynujący świat z drobiazgów i to najczęściej całkiem zabawnych - opis konfliktu-polsko ukraińskiego i przenoszenia zmęczonych wojaków, bo za 15 minut czas rozpocząć bitwę to jeden z lepszych fragmentów komicznych w polskiej literaturze lat ostatnich, jednak tak, jak u czeskiego mistrza nad całością tej prozy panuje poczucie depresji i wszechogarniającego szaleństwa.

Książka od kilku lat spoczywa sobie spokojnie w zakamarkach Tanich Jatek i na półkach z przeceną. Szkoda byłoby, gdyby musiała przestać tańczyć na zawsze, bo jest to zdecydowanie jeden z najciekawszych, najlepszych literacko kawałków polskiej prozy, jaki się ukazał w ostatnich latach.

7 komentarzy:

Agnes pisze...

Nie tak znowu od kilku lat, bo wydano ją w 2005r. Poza tym warto podać jej pełny tytuł :)
"Tańcząc z panną Garbo: w roku 1916 Europę ogarnęła epidemia dziwacznych snów"

Barts pisze...

Ha, ha, Agnes jak zwykle niezawodna!

Tak trzymać, bezlitośnie tęp nasze potknięcia i prostuj nieścisłości - dzięki temu po pierwsze będziemy musieli być czujni i uważać na to co piszemy, a po drugie będziemy wiedzieć, że mamy wierną czytelniczkę.

:)

Marceli pisze...

Dzięki za rozwinięcie tytułu, fakt - w całości jest lepszy:) A trzy lata dla książki, która nie miała promocji, niewiele recenzji i nie napisał jej znany autor, to prawie jak wiek - stąd te od lat :) (a bardziej serio, to nie zajrzałem w datę wydania, a wydawało mi się, że ją mam już ho ho i jeszcze)

Agnes pisze...

No cóż, jak się natknę i będzie tania, to pewnie się skuszę.
Tylko że nie mam Tanich Jatek w pobliżu...

Marceli pisze...

znalazłem na allegro:
http://www.allegro.pl/item446258090_tanczac_z_pania_garbo_nowa.html

ale cena jakoś specjalnie okazyjna niestety nie jest :(

Anonimowy pisze...

Z przyjemnoscia bym przeczytala, przez Enquista i jego historie o Blanche Wittman i Marie Sklodowskiej-Curie spodobal mi sie temat dziwactwa, histerii (zreszta zawsze jakos ciagnelo mnie do czytania o osobnikach wymykajacym sie normom i majacym problemy psychiczne) i z wielka przyjemnoscia siegnelabym po te ksiazke. Promocji to ona faktycznie nie miala - nie zebym jakos na czasie byla z informacjami, kto i kiedy jest promowany, ale autor i pozycja sa mi kompletnie nieznane.

Barts pisze...

Chihiro - i po to właśnie założyliśmy tę stronę, żeby polecać innym braciom (i siostrom) w lekturze rzeczy, których inaczej być może w ogóle by nie znaleźli. :)